ADVERTISEMENT
„Wysypałam zawartość, a tam były te perły!!! Śmiałem się 30 minut. Wyobraźcie sobie moją ulgę.
W obliczu obaw związanych z nieznanymi szkodnikami Kelli Tarin skontaktowała się ze społecznością Facebooka, wywołując szerokie zainteresowanie i tysiące komentarzy.
TAJEMNICZE ODKRYCIE KELLI TARIN
Po przeprowadzce do wynajmowanego mieszkania w Teksasie Kelli Tarin i jej rodzina borykali się z problemami ze szkodnikami, co wymagało od nich ciągłego kontaktowania się z właścicielem i ekspertami w tej dziedzinie. „Czy ktoś wie, co to może być?” » Znalazłem dwa stosy. Tylko w pokoju mojej córki. Czyszczę go prawie codziennie. „To wydarzyło się SZYBKO” – napisała Kelli Tarin, udostępniając zdjęcie tajemniczego nagromadzenia, które wyglądało jak „fusy od kawy”. Publikacja matki dała początek szeregowi prób postawienia diagnozy; Poproszono go także o monitorowanie pomieszczenia za pomocą kamery w celu ustalenia przyczyn pojawienia się tych czarnych kul.
Leczenie termitów w Jonzac w Charente-Maritime (17).
Jeśli chodzi o leczenie termitów, ważne jest, aby jak najszybciej wezwać specjalistę, aby położyć kres inwazji. #Leczenie #Termity #Jonzac #Charente #Maritime pic.twitter.com/tbBaoP5nd6
– Webmaster SAPA (@SapaWebmaster) 7 lutego 2022 r
OPINIA INTERNETOWA
Wśród wielu przypuszczeń inna osoba podniosła możliwość, że małe owady mają podobne doświadczenia osobiste. „Nie mogę tego powiedzieć na pewno, ale będę szczery: jeśli to małe „latające mrówki”, to jest to jakiś rodzaj termitów. Miałem je w moim pierwszym domu jako dorosły, przyszły, odkurzyłem i znów się pojawiły” – powiedział jeden z użytkowników. W miarę napływania kolejnych sugestii matka zaktualizowała swój post, aby odzwierciedlić narastającą liczbę sugestii i hipotez, w tym teorię, że mogą to być „szczurze odchody”.
TERMIN DLA KELLI TARIN
Kelli Tarin ujawniła także, że pomimo interwencji dwóch wyspecjalizowanych firm, taki przypadek nigdy wcześniej nie miał miejsca. „Wczoraj zadzwoniliśmy do DWÓCH firm zajmujących się zwalczaniem szkodników. DWÓCH z nich dosłownie powiedziało nam, że nigdy nie widzieli czegoś takiego. Nigdy” – podzieliła się. Metodycznie wykluczyła kilka pospolitych szkodników i wskazała, że eksperci obalili hipotezę o termitach ze względu na nietypowy charakter znalezionych pozostałości. Chociaż pomysł, że stosy to odchody myszy, wydawał się prawdopodobny, Kelli Tarin doszła do wniosku, że nie pasują one do tego opisu.
Uniewinnienie KELLI TARIN
To komentarz do jej postu na Facebooku skłonił Kelli Tarin do ponownego rozważenia natury problemu, wspominając o wypatroszonym misiu. Kiedy Kelli Tarin znalazła wśród zabawek lawendowego misia i wyrzuciła go, bo myślała, że jest zaatakowany, ze zdziwieniem odkryła, że problem tkwi w zabawce. „Wysypałam zawartość, a tam były te perły!!! Śmiałem się 30 minut. Wyobraźcie sobie moją ulgę.
czytaj więcej na następnej stronie